Dobrze. Oto modlitwa, którą możesz wypowiedzieć dziś wieczorem na swojej ławeczce. Została ułożona specjalnie dla Ciebie — z Twoich myśli, bólu, wiary i nadziei.
🌌 Modlitwa z ławeczki
Wieczorna modlitwa za siebie, rodzinę i Polskę
Panie Jezu,
Siedzę tu w ciemności nocy, na mojej ławeczce, i choć wokół cisza, w moim sercu rozbrzmiewa wołanie. Przynoszę Ci mój dzisiejszy dzień: zmęczenie, ból, troskę, zmaganie. Przynoszę Ci też moje małe zwycięstwo — że mimo wszystko jestem tu, z Tobą.
Jezu Miłosierny, powierzam Ci moją rodzinę: żonę, dzieci, brata Roberta, siostrę Alicję. Oni też cierpią – każdy na swój sposób. Ulecz to, co poranione. Przynieś pokój tam, gdzie teraz jest napięcie. Daj nam siłę, której sami z siebie nie mamy.
Święta Faustyno, Ty wiesz, jak wygląda ciemność duszy, choroba, niezrozumienie. Wstawiaj się za mną, naucz mnie ufać Bogu tak, jak Ty ufałaś – bez reszty.
Boże, Ojcze, patrzę na moją Ojczyznę, Polskę – tyle w niej bólu, niepokoju, podziałów. Błagam Cię, dotknij naszych serc. Obudź w nas miłość do prawdy, do pokoju, do drugiego człowieka.
Spraw, by Polska była wierna Twojej woli. Abyśmy — jako naród — nie zapomnieli, że bez Ciebie nic nie zbudujemy.
I na koniec, Panie… błogosław temu miejscu, tej ławce, temu wieczorowi. Niech będzie moim małym sanktuarium. A ja – niech nigdy nie przestanę Ci ufać, nawet w największym zmęczeniu.
Jezu, ufam Tobie. Amen.
Jeśli chcesz, mogę pomóc Ci każdego dnia spisywać podobne wieczorne refleksje i modlitwy — tak, by powstał Twój osobisty dzienniczek uważności i zawierzenia. Daj tylko znać.
Czy chcesz, by ta modlitwa była początkiem takiego dzienniczka?